... bawiło się podczas spotkania karnawałowego.

Rodzinne spotkania mają w naszej parafii długą tradycję. Tym razem do spotkań organizowanych przez członków parafialnego chóru na początek (a często na koniec kolejnego sezonu) doszło spotkanie szczególne. Po wieloletniej przerwie było to spotkanie karnawałowe.

Stałe punkty spotkań to krótka modlitwa poprowadzona przez ks. Koniecznego i poczęstunek w zupełnie nowym stylu. Przyznam, że nie jest łatwo mnie zaskoczyć, ale zorganizowanie szwedzkiego bufetu w miejsce roznoszonych posiłków było nie tylko pomysłem wspaniałym, ale zostało zorganizowane w sposób perfekcyjny. I pysznie i klasą.

Nie obyło się bez programu, przygotowanego i poprowadzonego przez Mariolę Fenger. Do prowadzonych przez nią brawurowo zupełnie serio zgadywanki i obowiązkowe kalambury - kolejne zaskoczenie. W znanym "warsztatowo" quizie obrazkowym prowadzonym przez jej męża, Romana, musieliśmy się wykazać znajomością Tychów. Konkurs był trudny, bo zostaliśmy zaskoczeni rozpoznawaniem poszczególnych obiektów na podstawie zdjęć lotniczych.

A oprócz tego wszystkiego, mimo, że stale w niemal niezmienionym gronie, mogliśmy z sobą pogadać, mogliśmy sobie poopowiadać, było fajnie.

zdjecia i tekst: SJB

• « poprz.
• nast. »